Facebook

piątek, 2 maja 2014

mamowatość

Kiedy w naszym życiu, a w szczególności w życiu kobiety pojawia się dziecko, nasze życie chociażbyśmy nie chcieli zmienia się w pewnym stopniu. U jednych mniej i drugich bardziej. 
Ja osobiście mam wrażenie, że im dłużej jestem mamą, tym bardziej mamowatością przesiąkam. Mąż śmieje się ze mnie i mówi, że powinnam sobie na ścianie w centralnym miejscu mieszkania wywiesić napisy "CIĄŻA PORÓD LAKTACJA". Ale cóż ja poradzę, że jestem teraz na takim etapie, że właśnie głównie tym żyję, to angażuje większość mojej uwagi i czasu. Te tematy są u mnie na "topie", mam małe dziecko które jest ze mną non stop od kiedy się urodziło, jestem w drugiej ciąży i boję się tego jak ciąża się zakończy dlatego czytam, interesuję się i dodaję sobie tym pewności siebie.

Wiem też, że jestem nudna z tego powodu, nie mam żadnych mrożących krew w żyłach ciekawych historii do opowiadania, czy to z podróży, imprez czy po prostu z życia codziennego innego niż bycie mamą. I zupełnie mi to nie przeszkadza. Na dodatek doskonale wiem, że to okres chwilowy, dopóki dzieci są malutkie i w bardzo dużej mierze ode mnie uzależnione.

Ten czas, czas od  kiedy jestem mamą zmienił rodzaj spotkań towarzyskich. Właściwie to zmieniła się grupa do której przynależę - na grupę: Mamy. Jest to grupa w której nie czuję się nudna i odsunięta na bok, ale taka w której żywo mogę się udzielać i wiem że nie zanudzę nikogo na śmierć tym co mam do powiedzenia.

Bardzo podoba mi się to, że od kiedy pojawił się Miłosz spotykam wielu wspaniałych ludzi, których znałam już wcześniej ale dopiero teraz poznajemy się lepiej i stajemy się sobie bardzo bliscy.












Brak komentarzy: