Facebook

wtorek, 18 listopada 2014

Kuba - 3 miesiąc

 Trzy miesięczny Jakub to fajowy chłopak. Dużo się śmieje i guga radośnie gdy tylko zobaczy kogoś w pobliżu. Od czasu do czasu lubi poleżeć na brzuchu przez kilkanaście minut, starając się utrzymać ciężką głowę w górze. Nieraz nawet starszy brat mu w ćwiczeniach towarzyszy. Jest spokojny i póki co godzi się na wszystkie Nasze pomysły bez zająknięcia. Ma już swój rytm: spanie, jedzenie, rożne aktywności, spanie, jedzenie i tak dalej...
Uwielbia kąpiele i spacery wózkowe (podczas których śpi mu się zdecydowanie najlepiej). Jest fanem ssania, jak nie Jego własna dłoń to smoczek. Nadal nigdy nie zasypia przy piersi, ale raczej nie ma problemu z zasypianiem samodzielnym w łóżeczku (w ciągu dnia). Jest bardzo towarzyski. Lubi miziać Tatę po brodzie i jak wczoraj zaobserwowałam odziedziczył po tym brodaczu swe piękne oczęta. A poliki mu wiszą tak słodko, że najchętniej bym go schrupała.









środa, 12 listopada 2014

Przewidywanie


Rodzic jest w stanie wytrzymać bardzo wiele: niespanie przez kilka lat z rzędu, podgryzanie, szczypanie i tym podobne przyjemne chwile. A wszystko to dla tych cudownych małych stworzeń które do życia powołał.
Jak wiadomo dzieci rodzą się bez instrukcji obsługi, dlatego każdy radzi sobie jak może.. Przewidywanie to umiejętność która przyda się od pierwszych dni posiadania małego człowieka. Dzięki niemu jesteśmy w stanie zapobiec przeróżnym nieszczęściom, ale także nieraz zmusza nas ono do wykonywania czynności z których nie jesteśmy do końca dumni. A wszystko po to żeby uniknąć bijącego po uszach pisku i wrzasku naszej pociechy, żeby zachować względny spokój w ciągu dnia.

A oto trzy przykłady rzeczy które przeciętny rodzic za pomocą umiejętności przewidywania może zrobić:

• Zabieramy dzieciaczki na spacer. Wspaniała zabawa trwa w najlepsze już kolejną godzinę ale dobrze byłoby już wrócić do domu, w końcu obiad sam się nie zrobi. 
Przewidujemy że poinformowanie pociechy spowoduje wybuch wulkanu łez dlatego czekamy jeszcze chwilę i w odpowiednim momencie gdy np. kolega z placu zabaw wyciąga soczek, chrupki czy lizaka a naszemu malcowi na ten widok świecą się oczy, pytamy jak gdyby nigdy nic czy ma na to ochotę, odpowiedź twierdząca daje nadzieję, że się uda. I w ten sposób, delikatnie przekupując malucha możemy spokojnie z uśmiechem na ustach wrócić do domu.

• Nasz malec najchętniej towarzyszyłby nam w każdej czynności którą wykonujemy, my natomiast nie zawsze mamy na to ochotę. Dajmy na to, że masz pilną potrzebę fizjologiczną. Bawiąc się z dzieckiem informujesz je w jakim celu się oddalasz. Ono pędzi za Tobą, Ty wiesz że tym razem musisz na osobności. Przewidujesz że zamknięcie dziecku drzwi przed nosem zakłóci spokój dnia, a spazmów pod drzwiami ochoty słuchać nie masz. Decydujesz się odczekać, może dziecko zapomni. Ale szanse są nikłe. One nie zapominają! Dlatego dla odwrócenia uwagi na przykład włączasz bajkę, przez chwilę oglądacie razem, następnie widząc że dziecko na Ciebie nie patrzy oddalasz się niezauważony i w spokoju spełniasz potrzebę.  Odwrócenie uwagi pomaga także w sytuacjach gdy dziecko wie, że rodzic ma wyjść z domu ale ciężko przeżywa pożegnania przy drzwiach.

• Dzwoni telefon, a my wiemy, że nasze maleństwo ma niezwykle ważne informacje do przekazania każdemu dzwoniącemu. Dlatego mając do wyboru nie odbierać i mieć spokój lub odebrać i być świadkiem eksplozji Etny wybieramy opcję pierwszą.
Czasem zdarza się jednak, że gdy na telefonie widnieje nazwisko kogoś nam bliskiego a my mamy nieodpartą ochotę na rozmowę, odbieramy telefon, klikamy opcję głośnik i dajemy do ręki dziecku po czym biegamy za nim po całym domu w celu chociaż chwilowej rozmowy z kimś w przybliżonym wieku do naszego.







Bartek natomiast jest mistrzem ukojenia bólu egzystencjalnego Naszego syna zawsze i wszędzie. Więc jeżeli umiejętność przewidywania zawiedzie, bądź  nasze sztuczki zawiodą, dobrze jest mieć przy sobie takiego Tatę.

sobota, 8 listopada 2014

Rodzicielskie role

Nie ma rodzica mniej ważnego, są natomiast różne etapy w życiu dziecka kiedy danego rodzica bardziej potrzebuje.
Matka nosi dziecię pod sercem od pierwszych chwil jego istnienia, a po narodzinach to ona zazwyczaj urlopuje się macierzyńsko pogłębiając więź z nowym człowiekiem, od samego początku przeważnie intuicyjnie wiedząc co robić.
Tata jest w zgoła innej sytuacji. Towarzyszy matce od samego poczęcia jednak, bez tych wszystkich hormonalnych wspomagaczy, dopiero po pojawieniu się dziecka na świecie zaczyna zdawać sobie sprawę z tego co się wydarzyło. Budowanie więzi z pewnością jest w takiej sytuacji trudniejsze. 

Noworodek nie mówi tylko drze się wniebogłosy, a rodzic zgaduje o co może chodzić. Matka wyciąga pierś i sprawa zazwyczaj jest załatwiona w sekund kilka, a Tata... co jak co ale tej piersi mlecznej sprawić sobie nie może (?), więc zagubiony, wystraszony oddaje pociechę swej kobiecie. Ale mijają dni, miesiące, a Oni: dziecko i Ojciec zaczynają być sobie coraz bardziej bliscy. 
Zapewne w rożnych domach różnie rozkłada się czasowo, ale tak jak rola mamy od samego początku naturalnie staje się dla dziecka priorytetem tak rola taty wzrasta wprost proporcjonalnie do wieku dziecka. 
Jestem pewna, że ogromny wpływ na to ma ilość czasu jaką dziecko spędza z każdym rodzicem oraz to czy każdy z nich w danym momencie rozwoju może spełniać wszystkie Jego potrzeby. 

Posiadając w domu dwójkę dzieci widzę te różnice bardzo wyraźnie. 
Miłosz przez około 18 miesięcy żywił się tylko i wyłącznie mlekiem matczynym przez co byłam z nim właściwie non stop. Moje zajście w ciążę naturalnie, stopniowo laktację wyciszało przez co chłopina był zmuszony zainteresować się "dorosłym" jedzeniem. To był pierwszy krok do zmniejszenia naszej wzajemnej zależności od siebie. Od tego momentu stopniowo następowała zmiana w relacjach Syna z Tatą. Wyraźnie tę zmianę zauważyłam po tygodniowym pobycie w szpitalu po urodzeniu Kuby.  To było nasze pierwsze rozstanie, pierwsze noce bez siebie, bez karmienia, ubierania, zmieniania pieluchy, wspólnego spacerowania, zabaw i usypiania. Tydzień bez Mamy, ale tydzień z Tatą. 
Już nie tylko ja miałam wyłączność do wykonywania pewnych czynności. Ba! W tym momencie gdy pojawia się Tata tylko On ma przyzwolenie na pewne rzeczy. 
Teraz czuję, że nasze role dla Miłosza są w pełni równoważne ale wiem też i mam przeczucie że rola Taty będzie się na swój sposób stopniowo zwiększała.
I nie chodzi mi o to że ktoś tu jest ważniejszy. Tworzymy rodzicielski zespół w którym każdy zajmuje swoje miejsce. Ale tak jak w muzyce są momenty w których równoważnie gramy razem, a także takie kiedy każdy z nas ma swoje solo.






Miłosz: czapka z pomponem, czapka pomarańczowa, kolorowe pantalonki/Pan Pantaloni