Dzisiaj napiszę o trzech książkach które aktualnie u nas w domu są tymi ulubionymi, czytanymi w kółko, do snu czy po prostu dla przyjemności, bo Miłosz ku mojej ogromnej radości lubi gdy mu się czyta, dużo czyta.
Seria "Tappi i przyjaciele" autorstwa Marcina Mortki to krótkie opowiadania o przyjaźni. Tytułowy Tappi to mądry, silny, dzielny i dobroduszny Wiking, który każdemu pomoże w potrzebie i potrafi rozwiązać każdy problem. Uwielbia częstować gości gorącą czekoladą i mieszka w Chacie z małym reniferkiem Chichotkiem.
Wszystko jest pięknie zilustrowane przez Martę Kurczewską.
Opowiadania znamy już na pamięć. Miłosz z Tappim codziennie zasypia. Mogę śmiało powiedzieć, że to Jego ulubione książki.
Seria książek o Albercie Albertsonie i każda zawiera jeden problem wzięty z życia malucha. Nocne strachy, sto rzeczy do zrobienia by odwlec zasypianie czy wiele ciekawych rzeczy koniecznych do wykonania przed wyjściem z domu. Szwedzka autorka i ilustratorka Gunilla Bergstrom w zabawny sposób przedstawia sceny z którymi i my rodzice na co dzień spotykamy się przy Naszych kilkulatkach.
Miłosz w ostatnim czasie lubi czytać "Alberta i Mikę". A tam Albert ma 7 lat, chodzi już do szkoły i nie bawi się z dziewczynami. Ma koleżankę, bardzo lubi się z nią bawić, ale to nie jest dziewczyna, to Mika, kuzynka Wiktora. Jednakże przychodzi dzień w którym Albert z Miką się już nie bawi i wtedy jest mu bardzo smutno...
"Pippi Pończoszanka", tę książkę dostałam w pierwszej klasie podstawówki w nagrodę, na zakończenie roku. I teraz po 22 latach czytam ją Miłoszowi, a On zachwycony słucha i po każdym przeczytanym rozdziale chce kolejny i kolejny. Nie przypuszczałam, że jest gotowy na czytanie takich długich rozdziałów w książce w której na dodatek właściwie nie ma obrazków. Bardzo, oczywiście pozytywnie mnie zaskoczył.
Ogromnie podoba mi się to, że On lubi w ten sposób spędzać czas, leżeć i słuchać gdy ja mu czytam. Mam nadzieję, że w przyszłości równie mocno będzie lubił, sam czytać książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz