we wszystko co tylko pojawi się w zasięgu wzroku.
A to wszystko dzięki... Ukochanej Babci E. (:-*)!!!!
Babcia E. uwielbia obdarowywać Mi prezentami.
Książki, książeczki, autka, piłeczki a teraz zestaw edukacyjny Orffa - bęben,
pałki, marakasy, kastaniety, dzwonki! A my dopełniliśmy instrumentarium cymbałkami.
Wspaniała sprawa. Jak wiadomo muzyka jest dla nas niezwykle ważna,
więc bardzo się cieszymy, że Miłoszowi muzyczne zabawy sprawiają tak wiele radości.
Zabawa jest dla całej Rodziny, a z pałeczkami Miłosz rozstawać się nie chce.
Może chodzić z nimi cały dzień, a gdy gdzieś się zapodzieją jest szukanie pod wszystkimi meblami.
Torebeczkę instrumentową zabrać musimy ze sobą wszędzie.
Membrana bębenka w zabawie uległa niestety zniszczeniu...
tak bardzo intensywnie był wykorzystywany. Ale Syn Nasz radzi sobie z tym faktem
doskonale. Wręcz można powiedzieć, że zupełnie mu to nie przeszkadza.
Bo teraz można za bęben uznać wszystko co jest naokoło niego.
W szczególności upatrzył sobie okno balkonowe, wszystkie szafki i stoły,
ale już prawie poradziłam sobie z tym... prawie, bo czasem jeszcze z szelmowskim
uśmieszkiem podbiega do "zakazanego", czeka aż na niego spojrzę i uważając to za świetną zabawę
drażni się ze swoją Matką. Mam nadzieję, że frajda z tego typu zabawy nie będzie trwała wieczność..
Czerwone pałki poza funkcją uderzania w coś służą do wciskania w różne meblowe szpary.
I ku wielkiej radości Matki, gdy zabawa ta się zacznie, spokojnie można posprzątać przynajmniej jeden pokój lub usiąść i napić się herbaty.
Rytmiczne zabawy polecamy wszystkim. Wystarczy puścić muzykę choćby z radia, wziąć jakiś pojemnik, drewniana łychę i puścić wodze muzyczno - rytmicznej fantazji. Zapewniam, że kupę radości będą mięli wszyscy... no może za wyjątkiem sąsiadów! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz