Facebook

czwartek, 25 maja 2017

zawiązani

Mężczyzna noszący swoje dziecko to jeden z najpiękniejszych widoków, szczególnie dla matki dziecka i żony noszącego taty. Nic tak bardzo nie pogłębia więzi tata - niemowlę jak właśnie bliskość podczas noszenia. Mam w domu namacalne dowody. 

Gdy ma się w domu więcej niż jedno dziecko to często robi się taki podział, młodsze z mamą, starsze z tatą. Co jest naturalne, bo jednak mama karmiąca piersią jest potrzebna na każde żądanie dziecka, a bywają dzieci potrzebujące piersi bardzo intensywnie. Tata natomiast w tym czasie może skupić uwagę na starszaku. Chusta, czy potem nosidło pomagało nam tę sytuację wypośrodkować. Przy Kubie oraz Mikołaju Bartek nosząc szczególnie podczas wyjazdów i wycieczek nosił młodszych bardzo dużo. Po każdym takim wyjeździe było widać różnicę w ich relacji. 

Rok temu będąc nad morzem dużo spacerowaliśmy i noszenie dzieci było wygodniejsze, praktyczniejsze niż telepanie się wózkiem, szczególnie po plaży. Kuba miał potrzebę bliskości z mamą, więc nosiłam go ja, a Bartek nosił Mikiego. Będąc już tatą dwóch starszych chłopców, na co dzień szczególnie im poświęcał czas. Zeszłoroczny wyjazd, codzienne wielogodzinne noszenie Mikołaja przez te dziesięć dni niesamowicie pogłębiło Bartkową więź z najmłodszym,. Ja natomiast mogłam więcej uwagi poświęcić starszakom.

Uwielbiam nosić chłopców i bardzo cieszy mnie fakt, że Bartek również polubił tę formę pogłębiania bliskości z dziećmi. Dla mnie nie ma piękniejszego widoku niż właśnie ten.

















    chusta: Didymos

Brak komentarzy: