Facebook

poniedziałek, 21 listopada 2016

wędrówki ludów














Nasz wieczorny rytuał bez zmian. Od Mikiego zaczynając na Miłoszu kończąc. W zależności od humoru (długie lub krótkie) kąpanie i zasypianie. Każdy po kolei. Wychodzi nam to sprawnie nawet gdy jesteśmy w pojedynkę. Miki nadal często zasypia sam. 
Nocne wędrówki ludów w wykonaniu starszych oczywiście nadal trwają, ale Mikołaj również zaczął intensywnie (około 3 w nocy) odczuwać potrzebę przytulania i spania z rodzicami. Dlatego prawie codziennie jedno z nas o poranku budzi się na parterze łóżka piętrowego z trzeciorodnym u boku, w tym czasie drugie znajduje się w drugim pokoju oblepione rączkami starszaków.
Czy jest nam z tym dobrze?
Czasem nas to wkurza. Z reguły wychodzimy z założenia, że kiedyś się wyprowadzą i będzie nam tych przytulasów brakowało. 


Brak komentarzy: