Facebook

czwartek, 30 lipca 2015

tydzień

Tydzień inny niż wszystkie. Pomimo tego, że pobudki nadal były o godzinie szóstej, to jednak las, woda, bliskość z naturą sprawiły, że jakość dnia była o wiele lepsza. Po przebudzeniu wystarczyło otworzyć drzwi domku, a Oni czuli się jak w raju. Trawa, kamienie, kora, patyki czyli wszystko co najlepsze w zasięgu ręki. A potem szaleństwo na placu zabaw (specjalność Mi), w basenie, kontemplacja nad stawikiem (specjalność Babci B.) czy po prostu pochłanianie borówek (specjalność Dżejka) i spotkania z przyjaciółmi (specjalność Matki). Tydzień inny niż wszystkie. Tu na chwilę czas dla Nas się zatrzymał. A wystarczyło wyjechać trzydzieści kilometrów od domu.














Brak komentarzy: