Facebook

piątek, 23 stycznia 2015

6 złotych zasad

Każdy ma jakieś swoje reguły gry umilające życie. Mi również. 
Oto Jego sześć złotych zasad:

1. Każdy nowy dzień zaczynam dobrą zabawą. A jak wiadomo najlepsza zabawa jest wtedy gdy uczestniczą w niej  co najmniej dwie osoby. Więc gdy wstaję ja, wstaje też przynajmniej jedno z Was. Jeśli nie obudzicie się z własnej woli, to wiecie przecież że mam swoje sposoby dzięki którym zrywacie się z łóżka natychmiast. Najfajniej jednak jest, gdy wstajecie ze mną od razu, tak po prostu.

2. Podczas zabawy, zawsze, albo prawie zawsze jesteście obok, to znaczy siedzicie ze mną na podłodze i nie wtrącacie się zbytnio w moje plany, ewentualnie robicie to co ja zaproponuję. Waszą inwencję twórczą zachowajcie dla siebie.

3. Na śniadanie jem tylko parówki lub bułkę z serem, na obiad rosół z makaronem, a na kolację... patrz śniadanie. I tak ma być codziennie! Jakiekolwiek propozycje zmiany menu nie będą brane pod uwagę.

4. Każdą Waszą rozmowę telefoniczną będę nadzorował. Pamiętajcie! Głośnik ma być włączony a, o zakończeniu rozmowy decyduję Ja! Niedostosowanie grozi wybuchem.

5. Gdy planujecie wyjście z domu informujecie mnie o nim z wyprzedzeniem i najlepiej, żeby były jakieś dobre argumenty opowiadające się za jego atrakcyjnością. Potrzebuję czasu na zaplanowanie ubioru  (hmmm...  najlepsze będzie coś co jest już w brudach lub się suszy na suszarce) oraz zastanowienie się czy w ogóle mam na wychodzenie z domu ochotę.

6. Na dobranoc czytacie mi wszystkie książki znajdujące się na półce, dopóki mi się nie znudzi lub nie zasnę. Zaprzestanie czytania grozi moim szwendaniem się po domu co najmniej do godziny 22.00.

Trzymanie się powyższych zasad gwarantuje udany dzień!
















Brak komentarzy: