Leniwe lato. Bez planów wyjazdowych, pierwszy raz od zawsze. Ani w góry, ani nad morze, ani na mazury.
Po prostu spokojnie w domu z ewentualnymi spontanicznymi wypadami na chwil kilka.
Ostatnie lato we troje. Takie nasze dni... więc w miarę możliwości je celebrujemy.
A tu kilka kadrów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz