Facebook

piątek, 11 kwietnia 2014

posiłki

Nie wiem czy każdy dzieć tak ma, że przychodzą fazy na jedzenie różnych rzeczy, ale u Nas tak właśnie jest.
Oczywiście jak każda Mama marzyłam o tym, że syn mój jeść będzie kasze różnego rodzaju, wszystkie dostępne na rynku warzywa i owoce dzięki czemu cała nasza rodzina będzie się tak doskonale odżywiała.

Niestety tak jak nasza "akcja BLW" tak samo plan "doskonale zrównoważona dieta dla całej rodziny" spalił na panewce. Najpierw przez osiemnaście miesięcy wyłączność miał cyc. Potem była faza na rożnego rodzaju mięso, a wszystkie warzywa poza ogórkiem były niejadalne. Teraz repertuar jedzeniowy się diametralnie zmienił i trochę rozszerzył. Przedstawiam więc posiłkowe HITY! 
Od około dwóch miesięcy najważniejsze są "mniamki" (ziemniaki), bez nich dzień jest dniem straconym można by je jeść na śniadanie, obiad oraz kolację, a zaraz za nimi stoi grzecznie w kolejce "bababa baba nana!" (banan - a sposób wypowiadania poprawnej nazwy póki co jest niemożliwy z powodu zapoznania się Syna z Minionkową bananową piosenką) co najmniej jeden na dzień a nawet może się okazać priorytetem w środku nocy podczas pięciominutowej pobudki. 
Tak te dwa spożywcze produkty Mi uwielbia całym swym sercem, nawet pomimo tego, że jeszcze trzy miesiące temu były one uważane za zupełnie niejadalne! Ach te dzieci, zmienne są niesłychanie! 

Mam nadzieję, że damy radę nadążyć za trendami żywieniowymi Syna, ale również liczę na to że plan "doskonale zrównoważona dieta dla całej rodziny" możliwy będzie do wdrożenia kiedyś... w swoim czasie.

A poniżej przedstawiam kadry z zapoznawania się na świeżym powietrzu ze swoim cieniem oraz tymi czerwonymi robalami których chyba nikt nie lubi...







Brak komentarzy: