Facebook

niedziela, 9 marca 2014

dzień

Budzi mnie tak codziennie. Najpierw się wierci, potem mówi, że tutu chce, całuje i przytula, siada na łóżku i opowiada, że płatki, wodę albo inne smakołyki chętnie by zjadł.
Dzisiaj nie musiałam się zrywać. Dzisiaj mogłam spać aż do wyspania. Dzięki cudownemu B.

Słońce za oknem, piękne błękitne niebo od samego rana. Nastroje wyśmienite. 
Ale gdzieś tam z głębi jakieś wspomnienia próbują się wydostać. Nie te dobre, ale te o których pamiętać się nie chce. I pomimo tego, że się je odpycha one napierają coraz bardziej po to żeby w końcu wybuchnąć falą gorzkich łez. 
Czy siedzisz na kanapie, czy pod prysznicem stoisz opanować ich nie możesz, po prostu płyną. A Ty czekasz aż w końcu przestaną i pozwolą znowu na długo zapomnieć..

Gdyby nie Oni z pewnością wszystko byłoby trudniejsze. <3






Brak komentarzy: