Facebook

sobota, 18 stycznia 2014

6 sposobów Mi na umilenie Nam każdego dnia

1. Bieganie po domu i memlanie ręcznika przeznaczonego do prania.
Zamiana ręcznika na świeży/czysty - natychmiastowy rzut na ziemię połączony z rzewnymi łzami.
2. Zmiana pieluchy - ucieczka połączona z niezliczoną ilością wykrzyczanego "Nie!".
Czas trwania akcji pielucha to około 15 minut.
3. Zmiana ubrania -  wykrzyczane "Nie!" połączone ze zgięciem się w pół, naprzemiennie z... patrz punkt 2.
Czas trwania akcji ubieranie to około 30 minut.
4. Rodzice zadają Synowi pytania, chcąc znać Jego zdanie w danej sprawie. Permanentne zaprzeczanie.
Ja naprawdę rozumiem, że można się z czymś nie zgadzać, ale na każde pytanie odpowiadać wielokrotne "Nie!" to chyba już przesada... Czy tylko mnie się tak wydaje?
5. Pora kąpieli. Pierwsza faza: ucieczka oznaczająca brak kąpielowych chęci. - czas trwania to około 10 minut. Po wejściu do wanny oczywiście brak chęci wyjścia z niej.
6. Każda odmowa ze strony Rodziców... związana z czymkolwiek skutkuje rzutem na ziemię i rzewnymi łzami.


A ja naiwna myślałam, że tak zwany "bunt dwulatka" zaczyna się po drugich urodzinach... chyba się baaaaardzo pomyliłam :)
Dobrze, że Mi jest na piersi i już dawno zdecydowaliśmy że do jedzenia zmuszać go nie będziemy, dzięki czemu coraz więcej i chętniej sam sięga po to co my jemy, bo gdyby jeszcze w tej sferze byłyby okrzyki "Nie!" to oszalałabym już dawno :)












Brak komentarzy: