Facebook

niedziela, 1 września 2013

przygoda we dwoje cz. II

Z Łodzi udaliśmy się do mojej Kochanej A. do Bud Wolskich.
Miłosz był zachwycony, w końcu miał się z kim bawić, szaleć,
śmiać się, wyrywać sobie zabawki, dzielić się..
wszystko robić razem we dwoje - Mi i mała prześliczna A.
A. jest starsza od Miłosza o rok, widują się bardzo rzadko,
a bawili się i nie odstępowali siebie nawzajem na krok, papużki nierozłączki.

Matka mogła w końcu znaleźć kilka chwil na odetchnięcie,
bo dzieci zajęte sobą,
a przyjaciółka w końcu siedzi obok a nie po drugiej stronie słuchawki
i człowiek czuje jakąś taką radość, spokój i swobodę
jest się po prostu w odpowiednim miejscu i czasie,
jakby u siebie a jednak nie u siebie.
Wiem, że mogłabym tam być w nieskończoność i byłoby mi dobrze. 




 Grupowe czytanie to wspaniała sprawa. Najgorzej jednak jest gdy dwie osoby w tym samym czasie chcą trzymać czytaną/oglądaną książkę :)















Najbardziej niesamowite jest to, że pomimo odległości i niewielkiej ilości spotkań ta więź z przyjaciółką może nadal być tak mocna i trwała. <3

Brak komentarzy: