Facebook

piątek, 2 sierpnia 2013

państwo J.

Szczęście do spotykania wspaniałych ludzi mamy ogromne.
Niezwykle nas to cieszy. Bo jest z kim spędzić czas, cieszyć się, smucić, doradzić, poradzić a raz (się zdarzyło) nawet na chwilę Dziecię zostawić. 

Pan J. dzieci uwielbia, a i one odpłacają mu się tym samym.
Mi kontaktowy jest bardzo i jeżeli tylko widzi, że może "włączyć" 
do zabawy kogoś innego niż Mama i Tata jest niezwykle szczęśliwy
(nie tylko on, my także, bo odsapnąć od kręcenia kołami wywrotki można choć na chwilę).
I Pan J. z ogromną chęcią na wszystkie propozycje Naszego Syna przystaje: książki poczyta, kołami pokręci, klocki poukłada, a na spacerze ponosi, pohuśta a jak trzeba to i wózek poprowadzi (nie tylko przez pierwsze dziesięć minut spotkania). Taki z Niego wspaniały wujek!
Pani J. z ogromną miłością i radością na swego męża wtedy (i nie tylko wtedy) patrzy. 
I zapewne zastanawia się czy tak samo będzie gdy kiedyś pojawi się mała/y J. 






Dziecko Nasze Państwa J. niezwykle lubi, świadczyć o tym może fakt, że gdy tylko nas odwiedzą Mi spać nie pójdzie wcześniej niż o godzinie 22:30 :)





Mi ostatnio pokazuje coraz więcej charakterku. Gdy czegoś chce potrafi stękać i jęczeć.
W nocy budzi się milion razy i chce cyca, w dzień co 30 minut chce cyca, ale to chyba ze względu na wychodzące zęby. I wciąż chce (bo jak nie to zdarza się mała afera) żeby mu puszczać m. in.:


Mały paradoks. Pomimo tego, że mniej pracujemy bo są wakacje, jesteśmy bardziej zmęczeni niż w roku szkolnym. Ale to może przez to, że jesteśmy bardziej aktywni. I staramy się jak najlepiej wykorzystać wspólnie spędzany czas. :)

Brak komentarzy: